Czy liczba komór ma znaczenie?
Porównując oferty producentów okien, możemy trafić na profile, które mają trzy, pięć, sześć, siedem, a nawet więcej komór. Jeszcze kilka lat temu standardem były okna trzykomorowe, jednak z biegiem czasu, kiedy tradycyjne modele zaczęły być wypierane przez produkty energooszczędne, producenci zaczęli zwiększać liczbę komór w profilu. Wszystko oczywiście w imię uzyskania optymalnego współczynnika U profilu. Jednak czy mnożenie liczby komór zawsze ma sens?
Otóż nie zawsze.
Zwiększenie liczby komór ma realne odbicie we współczynnikach okna tylko wtedy, gdy będzie połączone z faktem pogłębienia profilu.
Tylko odpowiednio głęboki profil klasy A, będzie odpowiednio stabilny, aby udźwignąć ciężar szyby zespolonej. Aby więc nasze idealne okna były ciepłe i stabilne, lepiej jest zainwestować w lepsze oszklenie oraz sztywny i odpowiednio docieplony profil.
Komory okienne – jakie jest ich zadanie?
Dobre, energooszczędne okna mają zwykle profil pięciokomorowy. Producenci stosują w nich wzmocnienia termiczne, które nie tylko poprawiają sztywność okna, ale też zwiększają jego izolacyjność cieplną i akustyczną. Komory w profilu PCV możemy policzyć przyglądając się przekrojowi skrzydła, ramy lub słupków. Poszczególne przegrody w profilu pełnią różne funkcje: komora zewnętrzna wyprowadza wodę, która dostała się do okna. Centralna i największa komora wzmocnieniowa, w której znajduje się stalowy kształtownik, jak sama nazwa wskazuje, ma wzmacniać profil i zwiększać jego sztywność. Pozostałe komory wpływają na poprawę parametrów izolacyjności cieplnej okna. Teoretycznie więc każda dodatkowa komora jest dodatkowym izolatorem. W praktyce widoczna poprawa parametrów cieplnych okna ma miejsce tylko wtedy, kiedy szerokość komory jest większa niż 5 mm. Sztuczne dzielenie komór nie ma więc znaczącego wpływu na to, czy nasze okno będzie cieplejsze.